Odziedziczył mieszkanie i pokaźną sumę pieniędzy po ojcu, a został z guzem na głowie i pustymi kieszeniami. Mieszkaniec Ursynowa został napadnięty i okradziony przez znajomych, którzy pomagali mu w ogarnięciu spraw spadkowych.
Mieszkaniec Ursynowa dowiedział się o spadku po swoim zmarłym ojcu. Wraz ze znajomym z pracy pojechał do odziedziczonego mieszkania, aby sprawdzić, co się w nim znajduje.
- Z racji tego, że musiał wracać do pracy, poprosił kolegę o to, by ten rozejrzał się po mieszkaniu i poszukał jakichś wartościowych rzeczy, ewentualnie sprawdził, co nadaje się do wyrzucenia - relacjonuje asp. sztab. Robert Koniuszy z mokotowskiej komendy policji.
W trakcie rekonesansu 45-latek znalazł 10 plików banknotów, każdy był spięty gumką. W jednym takim pilku było 10 tys. złotych. O swoim odkryciu mężczyzna powiadomił właściciela. Gdy ten wrócił na miejsce w podziękowaniu zostawił znalazcy jedną paczuszkę pieniędzy. Pozostałe 90 tysięcy wziął dla siebie. Takiej okazji nie można było jednak nie uczcić. Posiadacz sporej sumki postanowił kupić butelkę trunku i wspólnie z kolegą przystąpili do konsumpcji. Doszli do wniosku, że ktoś powinien ich później odwieźć do domu, bo sami nie pojadą. Wobec czego 45-latek zaproponował, że zadzwoni do siostry, która bezpiecznie ich przetransportuje.
Po zakrapianej imprezie, świętującej niespodziewane odkrycie, mieszkaniec Ursynowa obudził się z guzem na głowie i pustymi kieszeniami. Cała gotówka - ok. 100 tysięcy złotych - zniknęła. O sprawie powiadomił więc ursynowskich policjantów, podejrzewając już co się stało.
- Funkcjonariusze zatrzymali nieuczciwe rodzeństwo i znaleźli przy nich 30.000 złotych, które zabezpieczyli. Oboje nie przyznawali się do tego, by wzięli jeszcze kolejne 60 tys. złotych - mówi Robert Koniuszy.
45-letni mężczyzna i 33-letnia kobieta usłyszeli zarzuty rozboju. Na wniosek policjantów i prokuratora mokotowski sąd zastosował wobec Artura K. środek zapobiegawczy w postaci 3-miesięcznego aresztu. Jego siostra została zwolniona do domu. Stanie przed sądem z "wolnej stopy". Za rozbój grozi im kara do 12 lat więzienia.
MM13:19, 14.05.2019
Ursynów to patologia. Same przyjezdne słoje z najdalszych wioch... 13:19, 14.05.2019
Spostrzegawczy15:07, 14.05.2019
Bardzo bezmyślny ten spadkobiorca, taki zwykły osiedlowy głupek. Na własna prośbę ściąga na siebie kłopoty 15:07, 14.05.2019
Pij nie gadaj...15:08, 14.05.2019
Co za baran:))) 15:08, 14.05.2019
Mad15:41, 14.05.2019
Dobrze ze głupich nie sieją 15:41, 14.05.2019
Szako Matto15:42, 14.05.2019
Głupich nie sieją, sami się rodzą. I, tacy też umierają. A, po przeczytaniu artykułu czuję się: Przydatny. 15:42, 14.05.2019
Marek18:57, 14.05.2019
A niby dlaczego kobietę zwolnili do domu? Jakaś lepsza? 18:57, 14.05.2019
AK-1215:08, 16.05.2019
Wyglądała na mało kumatą... 15:08, 16.05.2019
x20:56, 14.05.2019
Nie jestem w stanie pojąć na co liczyli sprawcy takim postępowaniem, ze niby jak sie to skonczy jak nie w wieieniu heh 20:56, 14.05.2019
pol22:47, 14.05.2019
Frajer i bezmózg razem ze swoją blacharą 22:47, 14.05.2019
bye13:29, 14.05.2019
11 0
Nie same, nie same, ale dużo i o takich się mówi i pisze. 13:29, 14.05.2019
As19:03, 14.05.2019
4 1
A ty to niby kto? Zakompleksiony konusek? 19:03, 14.05.2019
As00:59, 15.05.2019
4 0
Ktoś kto o innym mówi szmato wystawia sobie świadectwo.... a jakie to inni wiedzą a ty nigdy nie będziesz wiedział konusku zakompleksiony i niedokształcony. Ja jestem rodowitym wawiakiem i nie mam potrzeby nikogo wyzywać od szmat:) 00:59, 15.05.2019
As01:01, 15.05.2019
2 1
Aha i jeszcze jedno nie wiem skąd twoje fantazje: wina całe życie nie pijam, zresztą innych alkoholi też nie a na Ursynowie mieszkam 40 lat- tu nie ma bram 01:01, 15.05.2019
Poniatowski16:21, 20.05.2019
0 0
As to najwyższy czas abyś się stąd wyprowadził. Wawiak za 5 groszy z rejestracją WPI 16:21, 20.05.2019