Zamknij

Kickbokserka i modelka. Kobieta-maszyna otwiera klub na Ursynowie. WYWIAD

12:45, 20.11.2018 Marta Siesicka-Osiak
Skomentuj TS TS

Mistrzyni świata w kickboxingu, modelka i mama, czyli Emilia Szabłowska. Od pięciu lat, z bardzo dużymi sukcesami, trenuje młodych ursynowian. Teraz idzie na całość i otwiera u nas szkołę walki z prawdziwego zdarzenia. Dla małych i dużych zawodników.

Mieszkańcy Końskiego Jaru z ciekawością podglądają remont trwający właśnie w budynku nr 6, w którym mieścił się pub i zastanawiają się: Co tu teraz będzie? Otóż do zlokalizowanej obok siłowni dołączy teraz sala treningowa z prawdziwego zdarzenia.

Za pomysłem stoi Emilia Szabłowska, która kickboxingiem zajmuje się od 15. roku życia. Przez ten czas zdobyła m.in. 12 tytułów mistrza Polski, 6 pucharów świata i wicemistrzostwo Europy. W 2013 roku powołała do życia "Kick Ninja Academy" i od razu wiedziała, że jest to coś, co będzie kochała robić. Prywatnie narzeczona zawodnika Lecha Rosińskiego i mama Stasia.



Emilia i Staś fot. Łukasz Kasprowicz

Skąd wzięła się w Tobie pasja do sportu i akurat do takiego? Dlaczego nie... siatkówka?

Od zawsze zajmowałam się sportem. Wyczynowo od podstawówki trenowałam koszykówkę, później było gimnazjum i piłka ręczna, aż w końcu stanęło na kickboxingu. Razem z koleżanką chciałyśmy nauczyć „bicia się”, wyszukaliśmy w internecie sekcję kickboxingu w "Kick Center" – szkołę Piotra Siegoczyńskiego - i poszłyśmy na pierwsze zajęcia. W tej sali jestem do dziś. Sporty zespołowe bardzo lubiłam, ale jednak łatwiej jednostce odnaleźć się w sporcie indywidualnym. Tutaj wszystko spoczywa na naszych barkach, to mi się bardzo podobało.

W tym czasie pracowałaś też jako modelka. Jednak ostatecznie nie poszłaś tą drogą kariery. Co się wydarzyło?

Zaczęło się od tego, że wzięłam udział w "Look Model Search" mając 15 lat. Dostałam się do finału i po konkursie brałam udział w kilku sesjach modowych do gazet i chodziłam na pokazach. W pewnym momencie stwierdziłam jednak, że to nie dla mnie. Bałam się, że np. podbiją mi na treningu oko, a ja będę miała umówione zdjęcia na następny dzień. Poza tym, po prostu mnie to znudziło, w tym czasie poczułam, że to sport jest dla mnie najważniejszy.

I w tym sporcie miałaś świetne wyniki i duże osiągniecia. Dlaczego zrezygnowałaś z walki na rzecz uczenia innych?

Decyzja o zakończeniu kariery zawodniczej przyszła bardzo naturalnie. We wrześniu 2015 roku zaczęliśmy zajęcia w "Kick Ninja Academy". W tym samym roku, w listopadzie, ostatni raz pojechałam na mistrzostwa świata, fizycznie byłam bardzo dobrze przygotowana, ale „głową” byłam już gdzie indziej. Wróciłam bez medalu. Niecałe pół roku później zaszłam w ciążę – wszystko jakby zaplanowane.

Studiowałaś pedagogikę. Czy robiłaś to z myślą o trenowaniu dzieci?

Zaczynając studia myślałam o otwarciu przedszkola sportowego, ale wiadomo, z czasem plany się zmieniają i ciut zboczyły, choć jak widać nie bardzo zmieniłam plan na swoją przyszłość zawodową. Ale zawsze chciałam zajmować się młodzieżą, szkolić ją i rozwijać w kierunku aktywności fizycznej i pokazywać ile sport jest w stanie dać nam dobrego.

Dlaczego zaczęłaś uczyć dzieci akurat na Ursynowie i dlaczego właśnie tu otwierasz swoją szkołę?

Na Ursynowie trenowałam ja, także tutaj - na ul. Wokalnej - prowadziłam przez pierwsze pięć lat zajęcia w mojej akademii. Sporo dzieci jest właśnie z tej dzielnicy, choć oczywiście są też tacy, którzy dojeżdżają z odleglejszych dzielnic. Jestem sentymentalna, poza tym nie lubię zmian. Również zależy mi bardzo na moich dotychczasowych adeptach, wiec nie chciałam zmieniać zbytnio miejsca prowadzenia zajęć.

Co znajdzie się w jej ofercie nowej szkoły: jakie zajęcia, jaka kadra prowadząca, a przede wszystkim dla kogo?

Moim marzeniem zawsze było otworzenie własnego klubu, takiego, który będzie działał 24 godziny i 7 dni w tygodniu, musiałam więc poszukać możliwości, aby coś takiego zrealizować. I udało się! Wraz z moim narzeczonym i naszym wspólnym przyjacielem, który zechciał zainwestować pieniądze w nasz wspólny klub, to wszystko staje się możliwe.

Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, będziemy działać od stycznia jako "Ninja Academy Warszawa". Planujemy oczywiście moje zajęcia z kickboxingu dla najmłodszych (3-10 lat) i zajęcia Lecha z kickboxingu dla juniorów, czyli młodzieży w wieku 10-15 lat, będzie też akrobatyka dla najmłodszych, a nawet joga. Ale będą również zajęcia kickboxingu dla dorosłych, brazylijskie jiu jitsu, treningi personalne czy poranne zajęcia boksu. Mamy wciąż sporo nowych pomysłów!

Dziękuję za rozmowę.

Medaliści Pucharu Polski 2018 z trenerką fot. Łukasz Kasprowicz

(Marta Siesicka-Osiak)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(6)

SlawekSlawek

11 3

Super! Życzę powodzenia i czekam na otwarcie :-) 13:16, 20.11.2018

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

reo

WojtasWojtas

23 10

Oddajcie speluno!!! 13:18, 20.11.2018

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

DarDar

10 4

Po prostu nasza Polska Mistrzyni. Super zawodniczka, profesjonalna trenerka, dzieci ją uwielbiają. Życzymy sukcesów i dużo "złota" dla podopiecznych :) 14:10, 20.11.2018

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

NinjaNinja

10 5

Nie mogę się doczekać nowej sali!!! 15:13, 20.11.2018

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

WarszawiakWarszawiak

7 5

To musi być fajna babka, do tego z ikrą. 16:06, 20.11.2018

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

@michaslez@michaslez

7 2

Super jeszcze niedawno spotykalem ta Pania w gym.slim blonie niezwykle skromna osoba !!!! Trzymam mocno kciuki . 20:03, 20.11.2018

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

0%