Zamknij

Kabaty: Ścieżka "skończona", a kierowcy niszczą zawieszenia FOTO

09:07, 24.08.2020 Sławek Kińczyk Aktualizacja: 09:32, 24.08.2020
Skomentuj SK SK

Dwie wyremontowane ścieżki rowerowe wciąż nie mogą się doczekać zakończenia prac. Asfalt i chodniki w obu przypadkach są gotowe, kierowcy nadwyrężają podwozie na niedokończonych przejazdach, pełnych kamieni i dziur. Kiedy remonty na Belgradzkiej i alei KEN zostaną wreszcie zakończone?

Miały być gotowe do końca lipca i są, rowerzyści mogą nimi jeździć. Gorzej z kierowcami, którzy korzystają z poprzecznych dróg wyjazdowych. Do dziś przejazdy przecinające drogi rowerowe i chodniki wzdłuż ul. Belgradzkiej oraz w alei KEN poniżej ul. Wąwozowej, nie są gotowe.

Oba projekty to realizacje zwycięskich pomysłów z Budżetu Obywatelskiego. Zarząd Dróg Miejskich zlecił ursynowskiej firmie Fal-Bruk kompleksową wymianę nawierzchni ścieżek oraz budowę chodnika na Belgradzkiej, a także remont ścieżki w alei KEN. Kosztowało to 992 tys. złotych.

Prace te zostały szybko wykonane, ale - z nieznanych przyczyn - na wylaniu asfaltu się skończyło. Kierowców straszą zwłaszcza dwa wyjazdy z osiedla przy Kabackim Dukcie. Są dziurawe, pełne kamieni, mają duże ubytki w nawierzchni.

- Ścieżka na skrzyżowaniu z ul. Na Przyzbie ma nieoznakowany dół do niszczenia tłumików i zawieszenia samochodów - informuje pan Andrzej.

- Jak długo jeszcze będziemy tu urywać tłumiki? Dlaczego nikt tej ścieżki nie dokończy, jak należy - pyta nas inny mieszkaniec Kabat.

Podobne pytania dotyczą zieleni przy ścieżce. Po poszerzeniu drogi dla rowerów na tym odcinku alei KEN zrobiło się jak na pustyni. Krzewów nigdy tam nie było, ale mieszkańcy domagają się choćby trawy. 

- Jestem rowerzystą i niezmiernie ucieszył mnie jej remont. Poszerzona i równa. Super! Szkoda, że kosztem zieleni. Inaczej jeździ się wśród rosnącej trawy, a inaczej przez pustynię. Pracownicy budowlani nie wiedzą, że trawa na piachu nie urośnie? Moim zdaniem zabrakło nadzoru i stąd fuszerka - pisze do nas pan Szymon.

Od tygodni nic się nie dzieje

Zarząd Dróg Miejskich powtarza, że ścieżka nie jest jeszcze ukończona. W takim razie kiedy zostanie? Bo od tygodni nic się w tym miejscu nie dzieje. Firma Fal-Bruk szybko poradziła swobie z pracami asfaltowymi, czyżby problem polegał na braku brukarzy?

- Wykonawca deklaruje zakończenie robót jeszcze w tym tygodniu - odpowiadał jeszcze w ubiegłym tygodniu Mikołaj Pieńkos z ZDM. 

Słowa rzecznika się nie potwierdziły. Na terenie "budowy" przez cały poprzedni tydzień, łącznie z weekendem, nie zadziało się nic. Być może pracownicy wykonawcy pojawią się tu w tym tygodniu?

Do Fal-Bruku nie można się dodzwonić, by zapytać o harmonogram prac. A podobny problem z wykonawcą ma dzielnica, dla której firma ta wykonuje dziesiątki prac remontowych na ulicach i chodnikach administrowanych przez lokalny ratusz. Co prawda wykonawca ma na nie jeszcze czas, ale przez wakacje praktycznie żadnych remontów nie wykonał. Jak się dowiedzieliśmy nieoficjalnie, część załogi brukarskiej pracuje na innych budowach i musi je skończyć, by przenieść się na Ursynów. Wówczas prace mają znowu ruszyć.

Tolerancja urzędników

Czasami takie opóźnienia, związane z logistyką, firmy budowlane mają wkalkulowane. - Przystępując do przetargu wiedzą, że mogą zapłacić karę za przekroczenie terminu prac, ale plus jest taki, że mają w tych trudnych czasach sporo zleceń - słyszymy nieoficjalnie od jedengo z przedsiębiorców w branży budowlanej.

Urzędnicy tolerują takie praktyki, bo - po pierwsze na etapie przetargu nie wiadomo, czy firma dotrzyma terminów. Po drugie - zazwyczaj budowlańcy uwolnieni od sztywnych terminów mogą zaoferować lepszą cenę. Wszystkie strony na tym korzystają, poza mieszkańcami, którzy muszą obserwować budowy, na których nic się nie dzieje i które oceniają jako fuszerka.

Natomiast zieleń wzdłuż wyremontowanej ścieżki rowerowej przy alei KEN - jak informują miejscy drogowcy - zostanie odtworzona do stanu sprzed remontu.

- Tam rzeczywiście, przy okazji prac, część trawy została zniszczona, choć żaden krzew nie został ruszony, ale ubytki zostaną uzupełnione. Trzeba jej po prostu dać trochę czasu, żeby wyrosła - mówi rzecznik ZDM.

Aby tak się stało najpierw musi zostać posiana. A to - jak roboty na przejazdach przy ścieżce - nie wiadomo kiedy nastąpi.

[ZT]15459[/ZT]

(Sławek Kińczyk)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(7)

Really?Really?

9 8

Kolejna ursynowska tak udana inwestycja . Kurcze same profesjonalisty u kempy robio... 12:48, 24.08.2020

Odpowiedzi:1
Odpowiedz

KabatKabat

1 3

Zamiast edytować i pisać bzdury, sprawdź !
Pan Kempa właśnie mi odpowiedział, że to wszystko w gestii ZDM.
Więc, kurcze, nie czepiaj się Ratusza Ursynowa bez potrzeby.
Niewiedza i brak rozsądku robio ci H2O z mózgu... 17:34, 24.08.2020


reo

moimoi

0 1

właśnie robią 16:38, 24.08.2020

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

ślepa uliczkaślepa uliczka

4 0

Drugą nitkę ul. Pileckiego mieli otworzyć już 3 tygodnie temu. Czy tam też czekają na tych samych brukarzy? 19:59, 24.08.2020

Odpowiedzi:1
Odpowiedz

ślepa uliczkaślepa uliczka

2 0

Edit: ul. Płaskowickiej. 20:00, 24.08.2020


zwykły obserwatorzwykły obserwator

1 1

"Wszystkie strony na tym korzystają". Tak, wykonawca kasuje więcej, kamanda zadowolona szykanami dla ludności i neurobiałki tresowane niekończącymi się przeszkodami. Muszą być przyzwyczajeni, że nie da się dojść, przejść, dojechać, zaparkować. Tylko nie kumają, że to ich kosztuje - czas, pieniądze i zdrowie, hi, hi. Słupki i zakaz zatrzymywania zrobili migusiem, hi, hi. 22:41, 24.08.2020

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

Mieszkaniec2Mieszkaniec2

0 0

Zawsze można zwolnić- to nie autostrada 13:57, 28.08.2020

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

0%