Artur Gorzelak, judoka z Ursynowa, przemierza Japonię na rowerze szlakiem tamtejszych szkół tradycyjnej sztuki walki. Do tej pory przejechał ponad 1,6 tys. km, ćwiczył w kilkunastu dojo, widział tajfun z bliska i podróżował mini autobusem. Każdy dzień jest przygodą!
Ursynowski judoka wyruszył w rowerową podróż po Japonii wraz z początkiem września. Zaplanowana trasa, której finisz znajduje się w koreańskim Seulu, pokonywana jest zgodnie z planem. Artur dociera do kolejnych przystanków trasy, gdzie poznaje mistrzów i adeptów judo. Gość z Europy przyjmowany jest z szacunkiem i zainteresowaniem. Japończycy są pod wrażeniem jego pomysłu - chętnie się fotografują i podpisują na fladze Polski, którą Artur zabrał ze sobą.
- Pływałem kajakiem, promem, jeździłem pociągami lokalnymi i Shinkanzenem, korzystałem z metra, latałem samolotem na krajowych trasach, biegałem, jeździłem na rowerze - opowiada Artur Gorzelak.
Ursynowianin mówi, że jazda japońskimi autobusami była ciekawym doświadczeniem. Wszystkie siedzenia są wyposażone w daszki, które izolują pasażerów. W efekcie fotele wyglądają jak rzędy wózków dziecięcych. Poza tym Artur twierdzi, że dla człowieka z Europy może to być dość "niewygodne" przeżycie.
Poza tym Artur opowiada sporo o rowerowych obserwacjach na japońskich szlakach. Przy ścieżkach spotkamy specjalne wieszaki, które wymyślono w trosce o drogie, karbonowe ramy. Rowerzyści muszą też uiszczać specjalne opłaty za przejazdy tunelami i mostami.
W miejscowości Nagoya Artur doświadczył uderzenia tajfunu. Przyznaje, że nabrał szacunku do tak silnego żywiołu. Na szczęście judoka jest bezpieczny i kontynuuje podróż. Teraz wybiera się do Tokio, stamtąd ruszy do koreańskiego Seulu, w którym zakończy swój trip. Na początku października będzie już w Polsce. I z chęcią opowie o swoich wrażeniach ursynowianom.
ZOBACZ ZDJĘCIA Z PODRÓŻY ARTURA PO JAPONII:
Elo17:19, 01.10.2017
0 0
Witaj przygodo, tak trzymaj. 17:19, 01.10.2017