Zamknij

"Getto" czy klasy integracyjne? Rodzice: Z ludzi robi się idiotów

12:23, 21.02.2019 Sławek Kińczyk Aktualizacja: 15:49, 21.02.2019
Skomentuj SK SK

Ursynowscy radni debatowali nad powstaniem w dzielnicy szkoły specjalnej. Naciskają na to rodzice dzieci niepełnosprawnych. Po długich sporach przyjęto stanowisko, które wzywa dzielnicę do określenia terminu i lokalizacji, ale... powstania szkoły wcale to nie przybliża. - Szkoda, że w tak doniosłej i wrażliwej sprawie próbuje się z ludzi robić idiotów - komentują rodzice.

Rodzice niepełnosprawnych uczniów z Ursynowa walczą o powstanie nowej szkoły średniej. Kilkanaście osób kończy w tym roku naukę w klasach integracyjnych w Szkole Podstawowej nr 330 na Mandarynki. Do szkoły średniej będą musiały już jeździć do innych dzielnic. Zdaniem rodziców przydałaby się w naszej dzielnicy również osobna podstawówka dla dzieci z orzeczeniami. W tej chwili większość dzieci jest dowożona do placówek w innych dzielnicach. Za transport płaci miasto. 

Od kilku miesięcy rodzice przychodzą na sesje rad dzielnicy i miasta, by przypomnieć władzom o swoich problemach.

Koalicja zaskoczona "wrzutką"

Projekt stanowiska w tej sprawie przygotowali na środowe posiedzenie Rady Dzielnicy opozycyjni radni PiS. Domagali się uchwalenia uchwały popierającej powstanie zespołu szkół specjalnych, w której zarząd dzielnicy zostanie wezwany do przedstawienia lokalizacji takiej placówki do 30 maja, tak, aby uruchomić ją w roku szkolnym 2020/2021.

Radni koalicji byli wyraźnie zaskoczeni. Przewodniczący Michał Matejka z Koalicji Obywatelskiej nakłaniał PiS, by zrezygnował z "wrzutki" złożonej niezgodnie ze statutem dzielnicy i złożył ją do komisji.

- Projekt stanowiska, zgodnie z paragrafem 26, powinien zostać dostarczony na 7 dni przed sesją - mówił Matejka. Ale wnioskodawcy nie dali się przekonać.

- 16 października 2018 roku, na wniosek radnego Sieradza, też przegłosowano stanowisko zgłoszone podczas sesji - argumentował Antoni Pomianowski z IMU. - Jak wniosek pochodzi z koalicji to jest dobrze, a jak z opozycji to nie można go procedować? - pytał.

Radni Koalicji Obywatelskiej i Otwartego Ursynowa byli wyraźnie zakłopotani. Na sesję, po raz kolejny, przyszli rodzice niepełnosprawnych z transparentami. Domagali się podania konkretów w sprawie powołania szkoły specjalnej. Głosowanie przeciwko wprowadzeniu tego punktu naraziłoby ich na gniew zwolenników placówki. Radna Sylwia Krajewska, szefowa komisji edukacji i sportu przypominała, że podobną uchwałę, zobowiązujacą zarząd do przedstawienia analiz ws. szkoły, przyjęła już komisja.

"To nie jest stanowisko polityczne"

Po 15-minutowej naradzie koalicji zdecydowano, że projekt radnych PiS wejdzie do porządku obrad. Wydawało się, że zostanie uchwalony bez problemów, ale zaczęła się rywalizacja o "ostatnie słowo".

Radni PiS apelowali o jednogłośne przyjęcie uchwały popierającej rodziców. - To ważne, abyśmy jako radni wykazali, że popieramy powstanie takiego zespołu szkół i określili terminy. Stanowisko bez terminów jest ograniczone. To nie jest stanowisko polityczne, to temat samorządowy, co do którego możemy się zgodzić wszyscy - apelował Piotr Świątkowski z PiS.

- Problem ze stanowiskiem komisji był taki, że nie był zakreślony termin. Biuro Edukacji m.st. Warszawy przychylnie się ustosunkowało do propozycji powstania szkoły, ale wymaga ono od burmistrza wskazania lokalizacji - dodawał Mateusz Rojewski. - Niech zarząd wskaże lokalizację. Można też wynajmować lokal komercyjnie - skwitował.

Radni koalicyjni stwierdzili, że stanowisko trzeba "doprecyzować". Radna Sylwia Krajewska zaproponowała zmiany, m.in. wykreślenie wezwania zarządu wprost do wskazania lokalizacji (na czym najbardziej zależało rodzicom), zmianę terminu (z 30 na 31 maja) oraz wpisanie, że zarząd ma przedstawić analizy z uwzględnieniem kosztów i harmonogramu.

- To bardziej szczegółowe stanowisko niż to, wynikające z uchwały komisji tydzień temu. Nie będziemy przecież populistycznie mamić rodziców, bo oni chcą konkretów - przekonywała.

- Lokalizacja to kwestia, którą chcemy w tym stanowisku poruszyć, chcą tego też rodzice. W tym stanowisku chodzi o lokalizację. To wypacza sens stanowiska! - mówił Piotr Świątkowski z PiS, co spotkało się z aprobatą rodziców.

- Twierdzenie, że brakuje słowa "lokalizacja" nie jest prawdą. Analizy, o które się zwracamy, wiążą się z lokalizacją, ie można utworzyć szkoły bez lokalizacji. Precyzujemy - nie pustosłowie tylko konkrety. Wskazujemy, że istniejące budynki oświatowe albo komercyjne. Nie tworzymy szkół na papierze, panie radny! - odpowiadała szefowa komisji edukacji i sportu.

Burmistrz: To jest obraźliwe!

Przepychanki radnych koalicji i opozycji wokół słów w projekcie stanowiska denerwowały rodziców przysłuchujących się obradom. Dyskusję próbował przerwać burmistrz Robert Kempa, który informował na jakim etapie znajduje się sprawa szkoły specjalnej.

- Ja od Biura Edukacji słyszę, że widzi ono możliwość utworzenia szkoły średniej, ale co do zespołu szkół z podstawówką miasto ma wątpliwości. Pyta też, co z oddziałami integracyjnymi w szkole na Mandarynki. Jeśli jesteście przekonani, że wszyscy rodzice z dziećmi z orzeczeniami poślą dziecko do szkoły specjalnej, to się Państwo mylicie. My nie znamy teraz odpowiedzi, czy szukamy obiektu dla szkoły średniej czy dla zespołu szkół. Musimy rozesłać do rodziców ankiety - mówił Kempa.

- Zgadzam się, że mamy mniejszą wiedzę co do lokalizacji. Ale nasza propozycja bardziej posuwa sprawę do przodu. O konkretną lokalizację wnioskują rodzice, który przychodzą na sesje - odpowiadał Piotr Świątkowski z PiS.

Propozycję zakończenia sporu wysunął radny Antoni Pomianowski z IMU, proponując, by w stanowisku znalazły się słowa o lokalizacji, za co dostał brawa od rodziców. Radni opozycji nie byli jednak do końca przekonani do zmian w swoim stanowisku. Sugerowali, że władze dzielnicy mogą chcieć opóźniać sprawę lub kluczyć.

- Mówienie, że będziemy to robić jest obraźliwe. W przeciwieństwie do niektórych nie uprawiamy na tym temacie polityki! - zagotował się burmistrz. Obiecał, że analizy powstaną i zostaną radnym przedstawione. Wytykał radnym brak wiedzy o organizacji edukacji. 

- W naszych placówkach dzieci z orzeczeniami od przedszkoli po liceum mamy około 300, w tym dzieci spoza Ursynowa. Ja sam znam trójkę rodziców, którzy sobie nie wyobrażają swoich dzieci w szkole specjalnej. Interesuje ich tylko edukacja włączająca - mówił Kempa.

"Getto" czy edukacja włączająca?

Spór o utworzenie szkoły dla niepełnosprawnych tak naprawdę toczy się o to, czy niepełnosprawni mają uczyć się w "gettach" czy w szkołach powszechnych razem z dziećmi zdrowymi. Konstytucja i konwencje praw człowieka gwarantują niepełnosprawnym prawo do edukacji we własnym środowisku lokalnym, a więc nie powinny dojeżdżać gdzieś daleko. Z drugiej strony trudno organizować szkołę dla kilkudziesięciu uczniów w każdej dzielnicy.

Reforma oświaty, czyli konieczność zapewnienia miejsc dla pozostających w podstawówkach uczniów klas 6, znacznie skomplikowała jednak sytuację ze szkołami w dzielnicy. Budynki "nie zgadzają się" z liczbą klas i roczników, a proste rozłożenie klas wg wolnych miejsc spowodowałoby chaos i wielozmianowość. W samej tylko szkole na Mandarynki liczba dzieci z dnia na dzień wzrosła z 500 do 800.

Dzielnica analizowała już pomysł utworzenia np. klas przedszkolnych w budynku po gimnazjum przy Wokalnej, ale ze względu na dużą liczbę uczniów w podstawówce przy ul. ZWM (z którą tworzą jeden organizm) pomysł upadł. A więc szkoła specjalna również nie może tam powstać.

- Proszę o odrobinę zaufania, bo realizujemy projekty, o których się tylko mówiło na Ursynowie przez wiele lat - apelował burmistrz Kempa do rozemocjonowanych radnych. - Bardzo wstępnie mogę powiedzieć, że na rok 2020/21 nie będzie możliwości wskazania lokalizacji szkoły w naszych zasobach - dodawał.

Na wniosek radnego koalicji Piotra Skubiszewskiego zamknięto dyskusję. Poprawki zmieniające znacząco stanowisko PiS przeszły głosami koalicji KO i OU, ale całość stanowiska przegłosowano już jednogłośnie. Zarząd Ursynowa do końca maja ma przedstawić analizę możliwości utworzenia szkoły specjalnej, zamiast konkretnej lokalizacji.

Rodzice niepełnosprawnych nie są do końca zadowoleni. - Szkoda, że w tak doniosłej i wrażliwej sprawie próbuje się robić z ludzi idiotów (tak jak Sylwia Krajewska). Biorąc pod uwagę dotychczasowy brak konkretów z bardzo ograniczonym zaufaniem przyjmujemy to stanowisko - komentuje Katarzyna Roszewska. 

- Niestety trudno nam się cieszyć i spać spokojnie, gdy burmistrz Robert Kempa powiedział , że nasz zespół szkół i tak nie powstanie w roku szkolnym 2020/21. Zatem wobec tej deklaracji musimy "walczyć" dalej - oświadczyli rodzice.

(Sławek Kińczyk)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(26)

CreetCreet

7 7

Dyskusja stricte bez sensu. Nie określajmy takiej placówki "Gettem" bo po 1 jest to wyjątkowo durne a po 2 do niczego nie prowadzi. Modernizacja obecnych placówek pod kątem osób niepełnosprawnych (np na wózku) owszem jest możliwa tylko...będziemy modernizować każdą szkołę tylko dlatego, że np jedna osoba jest na wózku? Serio? To już zakrawa na lekka głupotę. Chyba łatwiej od podstaw zbudować budynek przygotowany stricte dla osób przepraszam za wyrażenie "specjalnych" niż kombinować jak zrobić to dobrze w każdej szkole. Nie mówiąc już o innych problemach z tym związanych (np przeszkolenie kadry). 13:25, 21.02.2019

Odpowiedzi:2
Odpowiedz

trochę niepełnosprawtrochę niepełnospraw

1 2

specjalnych-niepełnosprawnych-uposledzonych-inwalidów no przecież to są normalne określenia, nie trzeba pisać cudzysłowia bo to daje efekt negatywny. Nawet stosowny dokument nazywa się orzeczeniem o niepełnosprawności.
I właśnie cały bój rodziców jest o to aby ich dzieci miały szkołę obok domu.
No cóż tez bym chciała: mieć blisko szkoły, pracować niedaleko ale jakoś zawsze było "pod górkę". Trudno. Muszę podołać. 19:03, 21.02.2019


KronikKronik

3 0

Nie bardzo rozumiem drugiej części Pani wpisu... Jest Pani przeciwko budowie szkoły na Ursynowie bo sama Pani miała daleko i teraz wyśmiewa postulaty rodziców? Gdzie tu logika? 10:47, 22.02.2019


reo

Urszula8Urszula8

8 10

Rodzice być może nie są świadomi, ale PiS wykorzystuje ich trudną sytuację. Wczorajsze wystąpienia radnych PiS, a w szczgólności radnego Rojewskiego to żerowanie na ludzkich problemach. Trochę wstyd, że radni tak instrumentalnie grają niepełnosprawnością. 13:40, 21.02.2019

Odpowiedzi:1
Odpowiedz

Kulturalnie na UrsynKulturalnie na Ursyn

9 3

Na niczym nie żerował, tylko walczył o wskazanie lokalizacji. Bez lokalizacji burmistrz i spółka mogą sprawę przedłużać w nieskończoność! 15:15, 21.02.2019


marzanmarzan

5 15

Jeżeli, jak napisano, kilkanaście osób kończy w tym roku nauczanie w szkołach niższego szczebla - to nie ma powodu budowania dla tych kilkunastu specjalnej szkoły. Sorry, rodzice nie całkiem normalnych dzieci, ale racjonalizm nakazuje raczej je dowieźć gdzieś, gdzie zbiorczo, z całego miasta, zwiezie się tych dzieci setkę i to tam robić szkołę. Jedną, a nie po specjalnej szkółce na tuzin dzieci w każdym kwartale paru domów. Może jeszcze zażądacie prywatnych nauczycieli dla swego potomstwa? A kto ma za te luksusy, tę indywidualną obsługę, płacić? 13:42, 21.02.2019

Odpowiedzi:3
Odpowiedz

s.s.

14 4

No to może dla tych, bo ja wiem, nastu tysięcy zdrowych dzieci też nie warto utrzymywać szkół an Ursynowie. Może jedna duża szkoła na polu poza Warszawą i setki dzieci w klasach, z dowozem autokarami. A Wam, rodzicom tych całkiem normalnych dzieci 30-to osobowych klas się zachciewa - no nie do pomyślenia, jaki luksus. Przepraszam, zawsze myślałem, że żyję w państwie względnie cywilizowanym. 15:50, 21.02.2019


KronikKronik

6 1

Na początku nieco się "zagotowałem" wpisem, ale uznałem, że to tylko średnio udany trolling. Przecież trzeba być skończonym bydlęciem, żeby pisać o "nie całkiem normalnych dzieciach".... P.S. dzieci z orzeczeniem jest na Ursynowie dużo więcej, niestety muszą podróżować do placówek w innych częściach miasta. 17:55, 21.02.2019


lolo2016lolo2016

0 2

typowe do was wasz wodz okreslil swego czasu gdzie stalo zomo tam stoja niepelnosprawni ,najlepiej pozbyc taki wstyd dla pisuara chore niepelnosprawne dziecko 19:54, 21.02.2019


Robert_9Robert_9

31 9

Nie uważacie, że Pomianowski nie ma honoru. Przecież był przez rok burmistrzem, a wcześnie jego człowiek też był i odpowiadał za oświatę? Dlaczego nic nie zrobił? 13:44, 21.02.2019

Odpowiedzi:1
Odpowiedz

PomianowskiPomianowski

12 27

Reprezentant IMU odpowiadał za oświatę do stycznia 2017 roku. Rodzice zgłosili się z problemem do burmistrza Kempy w sierpniu 2018 roku. Ja o sprawie dowiedziałem się dopiero podczas grudniowej (2018) sesji Rady Dzielnicy.
Zamiast trollować lepiej skupić się na rozwiązaniu problemu. Pozdrawiam. 15:55, 21.02.2019


xyzxyz

7 0

Co to znaczy "szkoła specjalna dla dzieci z orzeczeniami", Szkoła specjalna dla uczniów z jakimi niepełnosprawnościami? Wszystkimi w jednej szkole? Gratuluję pomysłu i zupełnej nieznajomości pedagogiki specjalnej. A dzieci na wózku w normie intelektualnej ZAWSZE będą chodziły do szkoły ogólnodostępnej. 13:47, 21.02.2019

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

OleksandrOleksandr

7 7

Szkoda mi bardzo rodziców i tych dzieci. Niemniej jednak trudno oczekiwać, że na jakiejś sesji, gdy coś jest zgłaszane z marszu to zostanie znalezione rozwiązanie. Przecież trzeba to przeanalizować. Koalicja PiS, PU/IMU wychodzi na bardzo niekopeteną, bo nie znają procedur i grają ludzkimi emocjami. 13:47, 21.02.2019

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

ZetZet

22 2

Słowo "getto" jest tutaj manipulacją. Nie chodzi o krzywdzenie niepełnosprawnych i zaburzonych dzieci, tylko o stworzenie im godnych warunków do nauki, a nauczycielom warunków do pracy z bardziej wymagającymi uczniami.
Tzw. klasy integracyjne w podstawówkach są nieporozumieniem, o czym wie większość rodziców i nauczycieli z takich klas. Dzieci się nie integrują, bo te zaburzone czują się w dużych klasach fatalnie i przez to zachowują się znacznie gorzej niż w małych grupach. Problemy z funkcjonowaniem w grupie nie znikają po godzinnej pogadance z psychologiem. A te zdrowe z kolei nie są jeszcze na tyle dojrzałe emocjonalnie, żeby zrozumieć i zaakceptować czyjeś zaburzenia, to przychodzi później. Nie rozumieją, dlaczego zaburzone dzieci są traktowane - w ich oczach - lepiej niż pozostali uczniowie (mają asystentów, obniżone wymagania, w razie konfliktów nauczyciel zawsze bierze stronę tego chorego). Nauczyciele są udręczeni, bo prowadzenie lekcji staje się fikcją. 13:58, 21.02.2019

Odpowiedzi:1
Odpowiedz

lolo2016lolo2016

0 5

wersji pisowskiej sa klamliwi pokazalo protest niepelnosprawnych 18:16, 21.02.2019


eryk2eryk2

9 11

Typowe dla PiSu metody. Wzieli rodziców na tarczę i udają, że chcą coś dla nich zrobić. Nie zapominajmy, że pseudoreforma PiS w edukacji, likwidacja gimnazjum, pogorszyła warunki lokalowe. 14:08, 21.02.2019

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

malwinamalwina

14 1

Właśnie w tym jest problem, jak już jest integracyjna podstawówka, to szkoła specjalna niepotrzebna... a bzdura... jasne dzieciaki z orzeczeniem, ale o małej dysfunkcji mogą nawet do zwykłej szkoły chodzić, u nas w klasie są dzieci z padaczką, z cukrzycą i o kulach, a nie jest to szkoła integracyjna tylko wiejska. Ale są dzieci o takim stopniu niepełnosprawności czy z takimi potrzebami specjalnymi, że nie tylko one nie skorzystają na nauce w placówce nawet integracyjnej, ale jeszcze zdezorganizują życie innym dzieciom... Brawa dla świadomych rodziców, którzy chcą takiej placówki. Nie każdy rodzic taki jest, ostatnio w klasie dziecka brata pojawił się chłopiec, którego rodzice zataili przed dyrekcją, ze chłopiec ma spektrum autyzmu i jest agresywny, nie reagowali na wezwania do szkoły celem wyjaśnienia koniec końców po miesiącu, gdy rodzice zagrozili, ze wezwą policję przyznali się, że dziecko jest autystykiem, ale oni nie chcą go dać do szkoły specjalnej, bo zrobią z niego głupka... 14:54, 21.02.2019

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

brawoWybrawoWy

6 8

Brawa dla rodziców, którzy pilnują spraw dla nich ważnych. Brawa dla opozycji, która nie daje się zapędzić w kąt. Miłościwie nam panujący są zaskoczeni, że opozycja jest aktywna? Słucha głosu mieszkańców? I poważnie podchodzi do tematu sprawowania mandatu radnego? Mogę tylko stwierdzić: NARESZCIE! 17:01, 21.02.2019

Odpowiedzi:1
Odpowiedz

Jakie brawoWYJakie brawoWY

5 2

Jaka opozycja, pytam się kto?
Czy Ci Państwo których widzimy od lat jako radnych-nic efektywnie nie robiących, czy nowa era z orędownikiem rzekomo spraw dzieci,
który gdzie tylko może wyskakuje jak królik z kapelusza nasza lokalna gwiazda telewizyjna szukająca głównie nowych wpisowych członków do swojego zakładu. Tu dietka tam wpisowe i tak można żyć otaczając się wianuszkiem. A dzieciaki zwyczajnie potrzebują uwagi, a kwestia placówki to nie jest kwestia problemu, bo tak szanowni obradujący nie można postrzegać dzieci. Jeśli ma pan dzieci to powinien pan wiedzieć, że nie ma "sortu" dzieci zdrowych ani i tak pokrzywdzonych przez los i osoby tego pokroju jak pan nie powinny spychać nas rodziców na margines życia społecznego i pomóc a nie udawać, że nie ma sprawy. Na koniec napiszę, że jestem dumny, że mam dziecko, które według Was jest problemem dla dzielnicy, a wstyd mi, że takie osoby jak pan są radnymi 13:39, 22.02.2019


kikkik

5 11

warszawiacy wybraliście prezydenta trzaskowskiego. on dba o o zboczeńców a nie o osoby potrzebujące pomocy i osoby pokrzywdzone przez los.trzeba było wybierać prawego człowieka a takim jest patryk jaki. wasza warszawicy strata 17:35, 21.02.2019

Odpowiedzi:2
Odpowiedz

ereere

6 2

przepraszam od kiedy Trzaskowski jest prezydentem, a od kiedy Pis wprowadza swoje zmiany w edukacji. Komu mamy dziękować? 19:41, 21.02.2019


lolo2016lolo2016

5 1

odwracac kota ogonem , za problemy niesprawnych jest winne pis . Wszystko sie zaczeło jak ta beztalecie zaczela wprowadzac reforme MEN .Jak zeczeli rugowac niesprawne dzieci ze szkól , ze maja miec indywidualne nauczanie . Ponoc według kc/pis to było dla ich . Radze poczytac co ta baba mówiła o chorych dzieciach , nie bede tego cytoweał . takiej pogardy to nawet u platfusow nie widzialem dobra dzieci 21:17, 21.02.2019


mariomario

9 1

Skubiszewski się skompromitował blokując rodzicom możliwość wypowiedzenia się. Przed wyborami obiecywał że będzie stał po stronie mieszkańców a po wyborach pokazał nam środkowy palec. Zapamiętamy to. 02:27, 22.02.2019

Odpowiedzi:1
Odpowiedz

Mieszkaniec z PolakaMieszkaniec z Polaka

9 1

I zapomniał P.SKUBISZEWSKI ze mówił o rozwoju infrastruktury dla dzieci- a to ze zamknął dyskusje na ten temat to po prostu jeden wielki wstyd!
Jak minie jego kadencja to powinien kolejny raz za nami latając aby na niego głosować WPISAĆ ZE TAK OLAŁ NASZE DZIECI KTORE NICZYM SIE NIE RÓŻNIĄ OD TYCH KTORE MOGA SIE UCZYĆ NA URSYNOWIE.Brawo Panie radny.

08:21, 22.02.2019


KrystiaxKrystiax

7 2

Otwarty Ursynów juz nie taki otwarty? oj oj nawet mi Was nie żal... 09:00, 22.02.2019

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

abcabc

1 0

Szkoda, że pan przewodniczący Matejka z PO jest na NIE. Powinien raczej godzić stanowiska, ale on woli się nie wychylać z dziupli PO bo tak bezpieczniej. 13:07, 27.02.2019

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

0%