Dziś noc spadających gwiazd. Gdzie najlepiej oglądać je na Ursynowie?

Przed nami Perseidy, czyli deszcz meteorów. Kulminację zjawiska będziemy mogli oglądać, jeśli pozwoli pogoda, już dziś - w nocy z soboty na niedzielę. Gdzie zrobić to na Ursynowie?

Perseidy najlepiej oglądać w Warszawie w miejscach zacienionych, z dala od ulicznych świateł. Zjawisko będzie widoczne już od godz. 22:00, choć najlepsze wrażenia będą po północy - wtedy spadających gwiazd jest najwięcej.

Wspólne oglądanie perseidów organizują sąsiedzi z Zielonego Ursynowa. Proponowane miejsce to nowe pomosty nad Jeziorem Zgorzała, skąd bardzo dobrze powinno być widać meteory. Wokół jest pusto i nie ma wielu źródeł światła, które utrudniają obserwowanie nieba. Dojazd - najlepiej od Puławskiej, Baletową i Kórnicką. Jezioro znajduje się po lewej stronie. Do pomostów mamy kilkusetmetrowy spacer.

Inną miejscówką dobrą na obserwacje będą pagórki i wzniesienia, których w naszej dzielnicy nie brakuje. Można więc się wybrać na psią górkę u zbiegu Gandhi i Rosoła, Kopę Cwila czy Kazurkę. Ta ostatnia może być najlepszym wyborem - gdy patrzeć będziemy w stronę lasu kabackiego (brak świateł). Dobre do obserwowania nieba są też z pewnością okolice skarpy warszawskiej, w kierunku wschodnim.

Jeśli zależy nam na dobrej atmosferze to warto wybrać się do centrum miasta na wydarzenie organizowane przez Centrum Nauki Kopernik.

- Zapraszamy na Noc Spadających Gwiazd w Parku Odkrywców przy Niebie Kopernika. W tym roku po raz pierwszy będziemy także na bulwarach wiślanych - zapowiada Karol Wójcik, organizator wydarzenia. Start o godz. 21:00. Warto dodać, że obserwacje nieba mają być łatwiejsze dzięki temu, że wyłączone zostanie nocne oświetlenie wielu obiektów w okolicy.

Jak oglądać deszcz meteorów?

Żeby zobaczyć spadające gwiazdy nie trzeba jednak żadnych specjalistycznych przyrządów. Zasada jest jedna: im mniej świateł wokół, tym lepsze widoki. Warto zabrać ze sobą koc, położyć się na trawie i wypatrywać spadających gwiazd.

Spadające Perseidy to kosmiczny pył, powstały w wyniku rozpadu komety Swift-Tuttle. Drobiny z komety pędzą w stronę ziemi nawet 60 kilometrów na sekundę i ulegają spaleniu w momencie zetknięcia się z atmosferą. Efekt rozbłysku pozostawia na niebie ślad nawet na długości kilkudziesięciu kilometrów.