Zamknij

Dzielnica kontra "Jary". Kto powinien zadbać o zieleń łączącą parki?

07:53, 14.07.2019 Redakcja Haloursynow.pl
Skomentuj MSO MSO

Setki nasadzeń krzewów i drzew pojawiły się w ubiegłym roku na trasie łączącej parki na Ursynowie Północnym. Teraz okazuje się, że to „ziemia niczyja”, o którą nie ma kto dbać. Urząd mówi, że nie może płacić za pielęgnację roślin na nieswoim terenie, a spółdzielnia czeka aż nasadzenia się przyjmą.

„Łączymy Parki” to wieloetapowy, zwycięski projekt z budżetu partycypacyjnego, który, jak sama nazwa wskazuje, łączy park im. Romana Kozłowskiego z parkiem im. Jana Pawła II. Mimo początkowych trudności ze znalezieniem wykonawców, wiosną ubiegłego roku przy ul. Puszczyka powstały nowe chodniki i zazielenił się skwer przy przedszkolu. Jesienią przyszła pora na przebudowanie chodnika prowadzącego wzdłuż tamtejszego „Orlika” oraz na liczne nasadzenia drzew i krzewów w tamtej okolicy.

Po zakończeniu prac urząd chciał przekazać teren z powrotem pod opiekę spółdzielni, ta jednak odmówiła odbioru wykonanych prac i teren od tego czasu pozostaje bez niczyjego nadzoru. Na pogarszający się stan zieleni zwrócił uwagę nasz czytelnik.

- W chwili obecnej ani SMB Jary, ani urząd dzielnicy nie poczuwają się do pielęgnacji zieleni, co w obliczu panującej suszy powoduje obumieranie roślinności. Zasadzone w ramach budżetu partycypacyjnego drzewa wymagają natychmiastowego podlewania – pisze pan Tomasz.

Teren, na którym przeprowadzono prace należy do spółdzielni „Jary”. Jak podkreśla urząd dzielnicy spółdzielnia była informowana o możliwości finansowania pielęgnacji zieleni przez urząd jedynie w roku realizacji zadania z budżetu partycypacyjnego, czyli w 2018 r. – a jednak wyraziła zgodę na realizację projektu.

- Urząd nie ma możliwości wydawania środków na tereny niebędące w jego zarządzie, wyjątek stanowi budżet obywatelski, ale tylko w roku jego realizacji – mówi Kazimierz Bigoszewski, naczelnik Wydziału Infrastruktury z ursynowskiego ratusza i dodaje, że dzielnica odebrała wszystkie prace objęte zamówieniem.

Spółdzielnia tłumaczy natomiast, że dopóki nie będzie miała potwierdzenia, że roślinność się przyjęła i nie zostaną wykonane prace naprawcze, dopóty nie odbierze oficjalnie terenu. – Potrzebny jest minimum rok, aby nasadzenia się przyjęły. Wykonawca powinien przez ten czas w ramach gwarancji i rękojmi dbać o stan roślinności – mówi Marek Mieszanowski, prezes zarządu SMB "Jary".

Prace przy projekcie zakończyły się pod koniec ubiegłego roku, worki z wodą, które możemy tam teraz zobaczyć zostały zamontowane przez spółdzielnię, ale na drzewach, które sama zasadziła w ramach nasadzeń zastępczych. Reszta terenu leży odłogiem i marnieje.

- To nie do pomyślenia, żeby jakieś urzędnicze niedogadania, doprowadziły do zmarnowania takich pięknych roślin. I to oczywiście za nasze pieniądze. Niech się jedni czy drudzy wezmą się w garść i zadbają o to, co posadzili na naszym terenie – mówi mieszkanka osiedla przy Puszczyka.

Sytuacja wydaje się być patowa – urząd twierdzi, że ma związane ręce, więc jeśli spółdzielnia nie odstąpi od swoich oczekiwań, cały projekt może trafić dosłownie do kosza.

W GALERII ZDJĘCIA ROŚLINNOŚCI Z POCZĄTKU LIPCA:

(Redakcja Haloursynow.pl)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(5)

KaroluKarolu

6 16

Z pieniędzy podatnika spółdzielnia dostała zieleń za którą normalnie musiałaby zapłacić i domaga się jeszcze utrzymania tej zieleni na swoim gruncie? Skandal! 09:25, 14.07.2019

Odpowiedzi:1
Odpowiedz

ignacyignacy

13 0

drogi Karolu, spółdzielcy to też podatnicy, więc rozumiesz chyba że oni też dołożyli się swoimi podatkami do tego projektu, oraz niemałymi opłatami za wieczyste, niestety Pan Burmistrz nie chce o niego zadbać 11:14, 15.07.2019


reo

inżynierinżynier

13 0

1. inwestorem tego pięknego parku było miasto
więc pochwały i obowiązki należą się miastu
2. teren ten łączy tereny publicznie dostępne
i powinien być pod opieką dzielnicy
3. wykonawca nasadzeń ma obowiązek zadbać
o nie w okresie ukorzeniania na nowych stanowiskach

ps.
w razie jakichkolwiek wątpliwości w tym temacie
proszę przeczytać ze zrozumieniem pkt. 1 10:23, 15.07.2019

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

PepePepe

6 0

Problemem jest to, że miasto godzi się na bylejakość. Rośliny były za małe i nie były pielęgnowane. Nie podlewano drzew,bo miasto nie ma na to pieniędzy. Później próbowało przekazać teren spółdzielni a ta nie chce przejmować bubla. No i pat. Ciekawy jest fakt rozbieżności- miasto twierdzi, że przekazało, spółdzielnia, że przekazania nie było. Kto to może rozstrzygnąć? 15:28, 18.07.2019

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

kilokilo

5 0

Niestety Dzielnica Ursynów słabo dba o zieleń w przeciwieństwie do zieleni miejskiej o którą dba miasto. 13:12, 21.07.2019

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

0%