Zwarcie przewodów elektrycznych było prawdopodobną przyczyną zadymienia w garażu podziemnym na Kabatach. Na miejscu pracują strażacy, policja i pogotowie energetyczne.
W poniedziałkowy wieczór, tuż po 21:00, mieszkańcy bloku przy Wańkowicza 5b zauważyli dym wydobywający się ze studzienek w chodniku. Chwilę później okazało się, że dym wydobywa się również z podziemnej hali garażowej. Sąsiedzi wezwali straż pożarną.
- Na miejsce przyjechały trzy wozy strażackie i policja. Prawdopodobnie w garażu palą się kable - powiadomił nas czytelnik, mieszkaniec ul. Wańkowicza.
Na miejsce dotarła również ekipa pogotowia energetycznego, co oznacza, że prawdopodobną przyczyną zadymienia była awaria instalacji elektrycznej w budynku. Informację tę potwierdza straż pożarna.
- Mieliśmy informację o pożarze garażu, było dosyć silne zadymienie, ostatecznie zlokalizowaliśmy nadpaloną instalację elektryczną, która była przyczyną tej interwencji - mówi zastępca dowódcy ursynowskiej straży asp. sztab. Leszek Borlik.
ZOBACZ ZDJĘCIA Z INTERWENCJI SŁUŻB PRZY WAŃKOWICZA:
WTI17:57, 13.05.2019
0 0
Dobrze, że nie było tam auta na gaz. 17:57, 13.05.2019