Ursynowski radny chce dodatkowych lekcji dla 8-klasistów. Większość rodziców i uczniów mówi zdecydowane nie. Woleliby kolejnego obniżenia wymogów egzaminacyjnych. Także burmistrz twierdzi, że to, co zostało zrobione, wystarczy.
Po jednej dodatkowej lekcji z matematyki, języka polskiego i języka angielskiego dla uczniów klas 8. To pomysł radnego Roberta Wojciechowskiego z Koalicji Obywatelskiej, szefa Rady Rodziców w SP 340, który chciałby lepszego przygotowania dzieci do egzaminu na zakończenie podstawówki.
- Klasy ósme miały przed wakacjami walidację. Wyniki wyszły porażająco. Było widać braki. Teraz, po wakacjach, sytuacja się powtarza. Sam uważam, że egzaminy są niepotrzebne, ale jeżeli mamy taki system, dodatkowe lekcje będą szansą na uzupełnienie braków – tłumaczy Wojciechowski.
Radny zwrócił się z takim pomysłem do dzielnicy, która może wprowadzić dodatkowe godziny. Ale czy jest sens?Zapytani przez nas rodzice są przeciwni takiemu rozwiązaniu. Głównie dlatego, że nauka nadal odbywa się zdalnie. A to nie wpływa na ich dzieci najlepiej.
- Zwiększenie godzin lekcyjnych przed komputerem jest niewskazane. Stan psychiczny dzieci jest dużo gorszy - dziecko boi się wychodzić z domu i rozmawiać z innymi face-to-face – mówi pani Paulina, mama ósmoklasisty z Ursynowa.
Zamiast dodatkowych godzin rodzice woleliby jeszcze większego obniżenia wymogów egzaminacyjnych. Wielu uważa, że ten rok jest dla uczniów rokiem straconym.
- Ten rok w mojej ocenie należy traktować na zasadzie "byle przetrwać". Dużo jest tragedii w rodzinach, są choroby, ludzie umierają. Dzieci nie dość, że zostały pozbawione dzieciństwa, są jeszcze obciążone psychicznie tymi chorobami wśród członków rodzin, czasem same chorują. Nie można oczekiwać od nich tego samego co "w normalnych czasach" – dodaje pani Paulina.
- Dokonana przez Centralną Komisję Egzaminacyjną zmiana jest niewielka i zdecydowanie nie uwzględnia tak długiej nauki zdalnej przez uczniów klasy 8. Tu należy pamiętać, że egzamin ósmoklasisty obejmuje też materiał klasy 7, a dzieci od marca uczyły się same, w ramach słabo funkcjonującego nauczania zdalnego – stwierdza pani Elżbieta, także mama ucznia klasy 8.
Przypomnijmy, rozporządzeniem ministra edukacji wprowadzono zmiany w nadchodzącym egzaminie ósmoklasisty. Zostabnie on przeprowadzany na podstawie wymagań egzaminacyjnych, zawierających ograniczony zakres wymagań podstawy programowej, w tym skróconą listę lektur obowiązkowych (język polski) czy np. bez zadań dotyczących dowodów geometrycznych, z ograniczonymi wymogami dotyczącymi działań na pierwiastkach, stereometrii (matematyka). Wymagania obniżono również w przypadku języków obcych.
Na dalsze obniżanie wymagań na razie się nie zanosi. Właśnie dlatego radny Wojciechowski chciałby przyznania dodatkowych lekcji. Ponadto obawia się, że obniżanie wymogów na egzaminie, może nie być najlepszym rozwiązaniem.
- Czy po pandemii wymagania w liceum byłyby identyczne? - zastanawia się ursynowski radny.
Rodzice także zauważają braki u swoich pociech. Dla nich jednak ważniejszy jest stan psychiczny uczniów. Wszystko wskazuje na to, że do argumentów rodziców przychyla się burmistrz Ursynowa.
- W tym roku szkolnym już w czerwcu, a więc jeszcze przed rozpoczęciem zajęć szkolnych, przyznałem wszystkim szkołom po 2 dodatkowe godziny dla każdego oddziału klas 8 i klas 3 licealnych na przygotowanie uczniów do egzaminów kończących cykl edukacyjny – odpowiada burmistrz Robert Kempa.
Więcej lekcji nie będzie, bo zostały przyznane już wcześniej. O tym, na co te dodatkowe godziny zostały przeznaczone, decydowali dyrektorzy poszczególnych szkół.
Na naukę i przygotowania do ograniczonego egzaminu ósmoklasiści mają czas do 25 maja. Tego dnia odbędzie się test z matematyki, 26 maja z języka polskiego, a 27 maja z języka obcego.
Analityk08:25, 23.01.2021
Po co maja sie uczyć? I tak żadnej roboty nie dostaną. Ani tu ani w reichu ani w jukeju. Skończyło się. Teraz praca bedzie tylko dla ludzi z konkretnym zawodem. Łopata, szpadel, miotła. 08:25, 23.01.2021
Wek09:37, 23.01.2021
Obniżanie wymagań to droga do nikąd. Czy naprawdę chcecie być leczeni przez niedouczonych lekarzy itp.? A może się okazać, że tzw. nowa normalność zostanie z nami już na dziesiątki lat. 09:37, 23.01.2021
marabella14:28, 23.01.2021
obniżanie wymagań to droga donikąd, jeśli jest możliwość wyrównania braków to dziwię się rodzicom, że nie są zainteresowani, sama zabrałam swoje dzieci z tej szkoły i proszę mi wierzyć, poziom w ich nowej szkole był naprawdę dużo wyższy a lekcje bardziej interesujące 14:28, 23.01.2021
Misza14:32, 23.01.2021
Pani Paulina normalnie bardziej amerykańska niż amerykanie "face-to-face", jakby nie można było tego po polsku powiedzieć. Widzę, że jej by się te dodatkowe lekcje przydały... 14:32, 23.01.2021
Ale jaja ale jaja15:45, 23.01.2021
Za chwilę "pokoloruj drwala" będzie na egzaminie magisterskim. 15:45, 23.01.2021
Irga18:56, 23.01.2021
Dodatkowe lekcje powinny być i dobrze, że zostało to zaproponowane. A jeszcze lepiej byłoby, gdyby te lekcje odbywały się w szkole. Mam nadzieję, że nastąpi to niebawem. Im prędzej, tym lepiej. 18:56, 23.01.2021
Magda M18:02, 24.01.2021
Skoro ósme klasy miałaby nie mieć egzaminów i i matur też nie powinno być albo potraktować maturzystów jeszcze łagodniej. Też są pokrzywdzeni 18:02, 24.01.2021
Annaaanna07:05, 11.02.2021
No pewnie. Po co w ogóle się uczyć. Wiedza jest nieprzydatna. Przy kopaniu rowów przyda się krzepa. Więcej lekcji w-f'u. 07:05, 11.02.2021
Irga22:44, 24.01.2021
10 1
Pójdźmy dalej: siódmoklasiści też powinni mieć fory! A szóstoklasiści - dlaczego mieliby być pokrzywdzeni?
Po co w ogóle komu ta nauka?
Niech siedzą dalej w domach. Niech nauczanie online zostanie odwołane, przecież jest szkodliwe. 22:44, 24.01.2021