Remont chodnika na Dembowskiego ruszył pełną parą. Tym samym przejście tamtędy do stacji metra jest praktycznie niemożliwe. Remont był jednak konieczny i od dawna wyczekiwany - przekonuje Spółdzielnia Budowlano-Mieszkaniowa "Jary".
Pod koniec zeszłego tygodnia rozpoczął się remont chodnika na ul. Dembowskiego. W pobliżu wejścia do liceum im. Aleksandra Kamińskiego stanęła koparka, która rozkopała cały tamtejszy wysłużony już asfalt. W jego miejsce pojawi się kostka brukowa.
Remont chodnika to także niedogodności. W tym przypadku cały odcinek od ul. Służby Polsce do bloku przy Dembowskiego 3 został wyłączony z użytku. Pozostawiono jedynie dojście do pobliskiej przychodni. Mieszkańcy z tego powodu nie są zbytnio zadowoleni. Zwłaszcza że droga ta stanowi dojście do stacji metra Stokłosy i z powrotem.
- Bardzo dobrze, że robią, bo chodnik był już w fatalnym stanie. Cały połatany, dzieciaki, które jeżdżą tutaj na rolkach i hulajnogach, non stop się wywracały. Mogli jednak zrobić remont etapami, zamiast zamykać od razu całość - mówi pani Marta, mieszkanka okolicy.
Przebudowa chodnika zablokowała również dostęp do wejścia do szkoły. Uczniowie liceum przez ostatnie dni roku szkolnego do budynku wchodzą wejściem od strony ul. Służby Polsce, przez salę gimnastyczną.
- Jedyne, co uwzględniliśmy, ustalając datę rozpoczęcia remontu, to matury. Matury już się skończyły, więc zaczęły się roboty. Nie ma właściwej pory na remont, bo zawsze znajdzie się ktoś, komu nie będzie on pasował - stwierdza Grzegorz Koczyk, inspektor budowlany z SMB "Jary".
Przekonuje także, że chodnik musi być zabezpieczony na całej długości ze względów bezpieczeństwa. Gdyby komuś coś się stało podczas przechadzki remontowaną drogą, odpowiedzialność za to poniesie wykonawca i spółdzielnia.
Głównym powodem remontu były pojawiające się na chodniku ogromne kałuże. Droga nie miała odpowiednich spadków, przez co deszczówka nie odpływała do gruntu. Według inspektora z SMB "Jary" po takich ulewach jak w ostatni weekend pojawiał się tam basen. Mieszkańcy od ponad 3 lat prosili o remont i w końcu się go doczekali. Wcześniej, jak przekazuje Koczyk, spółdzielnia przesuwała środki na ten cel, realizując inne inwestycje.
- To ostatni niewybrukowany chodnik w całej spółdzielni "Jary" - dodaje.
Remont chodnika przy Dembowskiego potrwa co najmniej do przyszłego miesiąca. Do tego czasu mieszkańcy będą musieli korzystać z alternatywnych dróg, np. wzdłuż ul. Herbsta.
Ekspert12:48, 14.06.2021
Pewnie znów 90% daje UE hahahahahahah, bo polactwo o konserwacji i utrzymaniu w porządku istniejących rzeczy nie słyszało, dla nich dbać o chodnik to czarna magia. UE daje a polactwo zaplaci za to wyższymi podatkami bo kasa nie spada z nieba, w przeciwnym wypadku Grecja czeka. 12:48, 14.06.2021
DBC13:34, 14.06.2021
Z tego, co widziałem, ludzie i tak chodzą, tylko po obrzeżach wykopu ;) 13:34, 14.06.2021
DBC09:53, 15.06.2021
W sumie szkoda, że zmieniają na kostkę brukową. Dzieciaki lubiły tam jeździć na rolkach, teraz już nie pojeżdżą. 09:53, 15.06.2021
Ekspert17:08, 14.06.2021
4 0
Do czasu aż złamią nóżkę, wtedy żaden ubezpieczyciel nie wypłaci im odszkodowania. 17:08, 14.06.2021