Zamknij

Chodnik donikąd na Pileckiego. Czy powinien zostać rozbudowany?

06:34, 13.05.2022 Sławek Kińczyk
Skomentuj SK SK

Na Pileckiego drogowcy wybudowali chodnik donikąd. Ma zalewie kilka metrów, ale stał się przedmiotem niezliczonych kpin i złośliwości. Mieszkańcy domagają się pociągnięcia chodnika aż do ronda z ul. Płaskowickiej, ale na razie nie ma na to szans.

Mimo zakończenia budowy tunelu POW na Ursynowie wciąż swoje zaplecze budowlane ma koncern WeBuild (dawne Astaldi), który przez ponad cztery lata prowadził tę wielką inwestycję. Ogrodzony teren znajduję się w osiedlowej części ulicy Pileckiego - między skrzyżowaniem z Płaskowickiej a parkiem wokół Kazurki.

Mieszkańcy liczyli, że zanim Astaldi wyniesie się z Ursynowa, wybuduje brakujący chodnik po zachodniej stronie ulicy. Tym bardziej że parę metrów tego chodnika powstało.

- Po zakończeniu budowy tunelu pozostała jedynie ścieżka rowerowa, a chodnika jedynie fragment. Taka sytuacja utrudnia życie mieszkańcom i powoduje konflikty z rowerzystami. Wiele osób z okolicznych domów wyprowadza psy na spacer, wiele osób jeździ tamtędy z wózkami i małymi dziećmi na rowerkach. Te sytuacje budzą agresję wśród rowerzystów i nierzadko dochodzi do awantur - martwi się ursynowska radna Magdalena Rogozińska z Polski 2050 i klubu Koalicji Obywatelskiej.

Pomysł rozbudowy chodnika poparł burmistrz Ursynowa, który zaznaczył to w piśmie kierowanym do Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad, która wciąż administruje tym terenem.

Kto nie zadbał o "offset"?

Nadzieje na to, że GDDKiA wybuduje chodnik, są jednak płonne. Przed budową POW nie było go tu, istniała tylko ścieżka rowerowa, a zgodnie z kontraktem drogowcy odtwarzają po zakończeniu swoich prac to, co zastali. Chodnik więc nie powstanie - przynajmniej nie sfinansują go drogowcy z rządowej agencji.

Podobny problem pojawił się, gdy już w trakcie budowy tunelu miasto zażądało od GDDKiA wybudowania przy Płaskowickiej ścieżki rowerowej oraz zastąpienia starej kostki asfaltem. Odpowiedź była podobna: w umowie nie ma nic o budowaniu czegoś nowego, a jedynie o odtworzeniu tego, co było.

Winne temu są władze miasta oraz dzielnicy, które podczas przygotowywania przez GDDKiA inwestycji w latach 2010-2013 nie zadbały o swoisty "offset", czyli dodatkowe prace na rzecz Warszawy w ramach rekompensaty za uciążliwości dla mieszkańców podczas budowy. Mogły też np. uzależnić uzgodnienie projektów od wpisania do nich takich mini inwestycji, których koszty w skali kilkumiliardowego przedsięwzięcia są pomijalne.

Swojemu poprzednikowi Piotrowi Guziałowi wypomniał to obecny burmistrz Robert Kempa, który skarżył się, że dzielnica za kadencji Guziała nie zadbała o to, by ulice Braci Wagów oraz Lanciego były przez cały okres budowy przejezdne. Zdaniem Kempy budowlańcy musieliby się na to zgodzić, a wyjazdy z tych ulic do Płaskowickiej nie byłyby zamknięte przez ponad dwa lata. Brak ścieżki wzdłuż ul. Płaskowickiej od Stryjeńskich do Cynamonowej to z kolei wina miejskich drogowców, którzy nie byli w stanie dogadać się z GDDKiA.

Problem z własnością działki

Z chodnikiem przy Pileckiego jest jeszcze jeden problem. Fragment działki przeznaczonej pod drogę i chodniki - przez nieuwagę urzędników GDDKiA - nie został objęty wywłaszczeniem na cele drogowe i formalnie przekazany pod budowę POW. Jego właścicielem jest Szkoła Główna Gospodarstwa Wiejskiego. 

Gdyby więc miasto lub dzielnica chciały w przyszłości wybudować chodnik po zachodniej stronie ul. Pileckiego, musiałyby najpierw uregulować status prawny części działki, co trwa miesiącami.

Wszystko więc wskazuje na to, że brakującego chodnika mieszkańcy okolicy szybko się nie doczekają. Ten brak będzie bardziej dotkliwy, gdy Zarząd Zieleni m.st. Warszawy skończy budowę parku Cichociemnych, co ma nastąpić pod koniec tego roku.

(Sławek Kińczyk)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(9)

HAUderjuHAUderju

8 14

Chodnik jest po drugiej stronie ulicy, to raz, a dwa - siku kupa pod blokiem i do domu, a jak piesek ma być wybiegany, to u siebie na wsi. Albo piesek, albo miasto, sorry. 09:49, 13.05.2022

Odpowiedzi:1
Odpowiedz

polpol

4 7

Miasto i psy ,to od dziesięcioleci naturalna rzecz.
To jak Warszawa bez gołębi.
Zawsze miałem psa i zawsze będę miał.
Możesz sobie piszczeć do woli.
Sorry 08:07, 14.05.2022


reo

Prawie jak w ZSSRPrawie jak w ZSSR

9 2

"Swojemu poprzednikowi Piotrowi Guziałowi wypomniał to obecny burmistrz Robert Kempa"
Jak w ZSSRR przychodził nowy sekretarz KC to w szufladzie biurka czekały na niego trzy koperty. Na pierwszej był napis "Otwórz jak będą poważne problemy po raz pierwszy". Na drugiej był napis "Otwórz jak będą poważne problemy po raz drugi". Na trzeciej był napis "Otwórz jak będą poważne problemy po raz trzeci".
Przy pierwszych problemach otwiera kopertę i czyta: "Obiecaj ludziom poprawę". Przy kolejnych problemach otwiera kopertę i czyta: "Zwal na poprzednika". Za kolejnym razem otwiera kopertę i czyta: "Naszykuj trzy koperty i zostaw je w szufladzie". 10:20, 13.05.2022

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

RumburakRumburak

10 7

A co z dokończeniem Belgradzkiej? To też wina Guziała? 17:37, 13.05.2022

Odpowiedzi:1
Odpowiedz

polpol

8 11

Nigdy nie będzie przedłużenia ul Belgradzkiej.
Może jeszcze w Lesie Kabackim zrobić parkingi dla jaśnie państwa????????????????????????????????????? 08:04, 14.05.2022


2BORNOT2B2BORNOT2B

1 1

"Podobny problem pojawił się, gdy już w trakcie budowy tunelu miasto zażądało od GDDKiA wybudowania przy Płaskowickiej ścieżki rowerowej".
O ile się nie mylę, to w decyzji środowiskowej budowy tunelu był wymóg wybudowania DDR wzdłuż Płaskowickiej. 18:18, 13.05.2022

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

brak słówbrak słów

4 1

Ten chodnik urwany po paru metrach , mimo, ze pociągnięto dalej ścieżkę rowerową TO BAREIZM NA MIARĘ Burmistrza Ursynowa - Kempy &ska.
Niech świat zobaczy ! Nagłaśniajmy - zdjęcia przejdą do historii. 23:05, 13.05.2022

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

MM

4 0

Przy Pileckiego chodniki nie mają łatwo.... Od lat przy skrzyżowaniu Pileckiego i Ghandi w weekendy na chodniku parkuje zestaw ciężarowy. Chodnik nie raz został zniszczony. Zgłoszenia do straży miejskiej nic nie zmieniają.
Parking przy Arenie też weekendowo zamieniony w bazę transportową dla ciężarówek. Żadne służby na to od lat nie reagują. Smutne.... 20:32, 14.05.2022

Odpowiedzi:1
Odpowiedz

RumburakRumburak

2 0

Parkowanie samochodów służbowych, zwłaszcza ciężarowych i dostawczych na osiedlach mieszkaniowych stało się plagą. Firmy usługowe, kurierskie, a nawet Poczta Polska urządziły sobie bazy pod blokami zajmując tak potrzebne miejsca postojowe. 23:15, 15.05.2022


0%