Zamknij

"Chłopiec na koniu". Nieco zapomniany symbol Ursynowa

11:17, 30.04.2023 [email protected] Aktualizacja: 14:11, 30.04.2023

Od samego początku Ursynowa dumnie wznosi głowę, spoglądając na szczyt najwyższego wzniesienia w dzielnicy. Towarzyszy mu jego niezłomny rumak. “Chłopiec na koniu” to najsłynniejsza rzeźba powstała przed laty podczas słynnego ursynowskiego rzeźbiarskiego pleneru. Dziś przybliżymy nieco jego historię.

“Chłopiec na koniu” to jeden z najstarszych symboli Ursynowa. Powstał niemalże równo z pierwszymi zabudowaniami na Ursynowie Północnym. Mieszkańcy mogą go podziwiać u podnóża Kopy Cwila w parku im. Romana Kozłowskiego. 

- “Chłopiec na koniu” jest jedną z najsłynniejszych rzeźb plenerowych zlokalizowanych w parku im. Romana Kozłowskiego. Wykonana przez Władysława Trojana czterometrowa żelbetonowa realizacja rzeźbiarska jest wizytówką Ursynowa - mówi Teresa Pabis, historyk sztuki, która zajmowała się pozostałymi ursynowskimi rzeźbami.

powyżej: Lata 90. XX wieku, "Chłopiec na koniu" jeszcze bez towarzystwa zabawek z placu dla dzieci. foto: Jan Kucharski

Rzeźba powstała podczas ursynowskiego pleneru rzeźbiarskiego. - Odbył się przy budowanym wiadukcie na ul. Surowieckiego wśród dźwigów, materiałów budowlanych i pyłu w lecie 1977 roku - przypomina historyk sztuki. Stołeczny Związek Spółdzielczości Mieszkaniowej i Związek Plastyków podpisały wówczas porozumienie, że artyści będą świadczyli usługi dla spółdzielni, a w zamian otrzymają pracownie w nowopowstałych blokach. 

Rzeźby kontra drzewa

Pod okiem komisarza i organizatora pleneru powstało 12 rzeźb. W tym właśnie “Chłopiec na koniu”. Co ciekawe, jako jedyna została wykonana z żelbetonu. Pozostałe to głównie wapień. A jak pracę na Ursynowie wspomina organizator pleneru?

W momencie, kiedy skończyliśmy swoją pracę, okazało się, że projekt Ursynowa jest jeszcze w lesie. Kiedy stawiałem rzeźbę, aż włosy mi się najeżyły na głowie. Zupełnie nieskoordynowanie z naszym projektem planowali zieleniarze.

Jak zobaczyłem, co oni robią i pomyślałam, że wyrośnie z tego wielki las, który zasłoni rzeźby... wyjmowałem ich sadzonki i przenosiłem w inne miejsce. Oni za chwilę znów je sadzili. Nic nie dawały kłótnie, my swoje, oni swoje. Zieleniarze mieli zatwierdzony projekt, za który wzięli pieniądze, nie było mowy o zmianach. Każdy panem na swoim podwórku. Stąd teraz drzewa, które mają się nijak do rzeźb.

- opowiadał Haloursynow.pl organizator historycznego pleneru Ryszard Stryjecki.

“Chłopca na koniu” zieleniarzom zakryć się nie udało i do dziś można go podziwiać w pełnej krasie. Głowa postaci skierowana jest ku szczytowi wzniesienia, które obserwuje od blisko 45 lat, siedząc na grzbiecie swojego wiernego rumaka. Koń tylko z pozoru wygląda statycznie. Wystarczy spojrzeć na jego łeb, a można odnieść wrażenie, że zaraz zacznie wierzgać.

- W części realizacji zauważalny jest wyraźny wpływ twórczości Henry’ego Moore’a. Abstrakcyjny kształt większości prac wynikał z założenia, by maksymalnie ograniczyć formę rzeźb do zamkniętej bryły, aby były jak najbardziej odporne na uszkodzenia mechaniczne - zauważa Teresa Pabis.

U źródeł leczniczej wody

Legenda głosi, że rzeźba stanęła w miejscu, z którego niegdyś wybiło źródło wody i utworzyło strumyk w stronę płynącego nieopodal Potoku Służewieckiego. Podekscytowani mieszkańcy zaczęli się nawet zastanawiać, jakie to lecznicze właściwości posiada źródełko. Czar prysł, gdy na miejsce dotarło pogotowie wodociągowe i naprawiło... pękniętą rurę.

Warto także wspomnieć o samym autorze “Chłopca”. Władysław Trojan urodził się w 1932 roku w Ratułowie, niedaleko Zakopanego. Studiował w Akademii Sztuk Pięknych w Warszawie. Był mieszkańcem wawerskiego Anina. Już podczas ursynowskiego pleneru był cenionym rzeźbiarzem.

W latach 70. XX wieku pełnił funkcję przewodniczącego Rady Artystycznej Sekcji Rzeźby Związku Polskich Artystów Plastyków w Warszawie. Jako tworzywo rzeźbiarskie upodobał sobie drewno. Wykorzystywał je do tworzenia małych form m.in. rzeźbo-mebli, ołtarzy i przedstawień religijnych. Jednak to żelbetonowy “Chłopiec na koniu” jest jego najbardziej znaną rzeźbą. Artysta zmarł w 2004 roku.

Pozostawiona przez Trojana rzeźba cały czas trwa na swoim miejscu. Jednak przez lata warty przy Kopie Cwila szary, żelbetonowy “Chłopiec” i jego rumak zaczęli nabierać coraz ciemniejszych barw. Rzeźba stała się też ofiarą wandali - na całej powierzchni pojawiały się coraz to nowsze pseudograffiti. Nie pozwolono jednak, by popadła w ruinę. W 2010 roku oraz ostatnich latach została odrestaurowana przez dzielnicę. Dalej cieszy mieszkańców Ursynowa i z dumą prezentuje się u podnóża najwyższego szczytu naszej dzielnicy!

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(4)

TubylecTubylec

4 5

Dlaczego Ursynów ukradł niedżwiedzia Ursusowi? Co ma miś do JU Niemcewicza? Komuna nic nie potrafi wymyśleć tylko ściąga obce jako swoje? 00:48, 02.01.2022

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

reo

atsats

5 0

Pierwsze zdjęcie - super sprawa!
Proste trawniki, kilka kamyków i ta PRZESTRZEŃ!
No ale to nie nowocześnie- znajomki od ogrodów (linearnych, dla psów, dla dzieci, dla chomików, dla bezdomnych dla etc.) i nasadzeń nie zarabiali, jak wystarczyło przejechać kosiarką aby ładnie wyglądało. Teraz bez miliona barierek, gatunków traw które trzeba wymieniać bo zdychają i przycinania setek krzewów, to nic się nie da zrobić, co nie? 20:08, 02.01.2022

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

py-za12py-za12

5 0

Niestety ursynowskie rzeźby w większości nie są wyeksponowane, często zarośnięte krzakami. Może warto je pokazać, dołączyć tabliczkę z nazwiskiem autora rzeźby. 09:50, 03.01.2022

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

estimestim

4 1

Dlaczego "Chłopiec i jego rumak zaczęli nabierać coraz ciemniejszych barw" zamiast poprawnie po polsku: "zaczęli ciemnieć"? Jeden z najpowszechniejszych chwastów językowych jest "nabierać" (kształtu, barw, siły), pleni się we współczesnej polszczyźnie jak perz w ogródku. Wzięło się toto ze zwalczania na dziennikarstwie formy biernej "stał się, został" (zwięźle: pomnik staje się coraz ciemniejszy) i teraz masowo zalewają nas potworki językowe. 11:55, 04.01.2022

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

0%