Zamknij

Budowa POW: W środę wielkie zmiany w alei KEN przy Płaskowickiej. Wraca rondo

07:29, 06.04.2021 Sławek Kińczyk Aktualizacja: 11:57, 07.04.2021
Skomentuj SK SK

Po czterech latach uciążliwości na skrzyżowaniu alei KEN i Płaskowickiej kierowcy doczekają się przywrócenia dawnej organizacji ruchu. Zniknie tymczasowa sygnalizacja świetlna oraz zakazy lewoskrętów. Pojawi się, a raczej wróci, rondo.

Parę tygodni temu wykonawca Południowej Obwodnicy Warszawy wziął się za odtwarzanie dawnego ronda im. Krystyny Krahelskiej na skrzyżowaniu alei Komisji Edukacji Narodowej z ul. Płaskowickiej. Wybudowano chodniki, ścieżkę rowerową oraz wyasfaltowano dojazdy do przyszłego ronda. Powstała też połowa odtwarzanego ronda.

Jak już informowaliśmy, Astaldi poinformowało miejskich drogowców, że zamierza uruchomić w tym miejscu tzw. rondo półturbinowe w pierwszym weekendzie maja. Oznaczałoby to, że kierowcy będą mogli się cieszyć z likwidacji istniejącego od 4 lat bypasa, dzięki któremu budowlańcom udało się w tym miejscu wybudować fragment tunelu POW. W ślad za pojawieniem się ronda zniknęłyby zakazy lewoskrętów wprowadzone w marcu 2017 roku.

To właśnie na ten dzień z utęsknieniem czekają kierowcy jeżdżący z północy na południe dzielnicy.

Niewiele zmian dla pieszych i rowerzystów

Astaldi poinformowało, że pewne zmiany uda się wprowadzić na skrzyżowaniu nieco szybciej. Już po świętach wielkanocnych, w środę 7 kwietnia około godz. 11 ma zniknąć tymczasowa sygnalizacja świetlna. Wybudowane rondo Krystyny Krahelskiej zostanie "wyspą centralną" skrzyżowania. Będzie można skręcić w lewo z Płaskowickiej w aleję KEN czy z alei KEN w ul. Płaskowickiej.

Niestety, dla pieszych i rowerzystów niewiele się zmieni. Na razie nie będzie przejścia i przejazdu rowerowego przez ul. Płaskowickiej po zachodniej stronie alei KEN. 

Taką tymczasową organizację ruchu, obowiązującą do czasu przekazania miastu tego terenu, zatwierdzili drogowcy miejscy już w 2020 roku. Docelowo rondo Krystyny Krahelskiej będzie rondem półturbinowym czyli takim jak ronda przy Stryjeńskich i przy Pileckiego.

[ZT]16936[/ZT]

(Sławek Kińczyk)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(4)

BoomBoom

14 6

Mam tylko nadzieję, że prowizorka będzie trwała krótko i zostanie zrealizowana docelowa organizacja ruchu. Inaczej będzie jak na ul. Płaskowickiej przy skrzyżowaniu z Lanciego, gdzie ludzie przechodzą przez jezdnię ignorując znaki i ogrodzenie. 08:07, 06.04.2021

Odpowiedzi:3
Odpowiedz

SS

10 1

Tam starsi ludzie paluchami pokazja na jezdnie, ze sa wytarte pasy i ze jest przejscie. I sie rzucaja jak im sie mowi ze nie ma. Oczywiscie nie widza braku znakow a co lepsze nie widze tez znaku zakazu dla pieszych :) sam tam przechodze, ale na wlasne ryzyko i nie wymuszam na kierowcach. Tak czy siak jest to niebezpieczne miejsce i jakis matol powiniem za to beknac ze stworzyl niebezpieczenstwo dla pieszych i kierujacych. Sam znak zakazu to za malo skoro tam zawsze bylo przejscie i ludzie maja je w genach. 10:54, 06.04.2021


BoomBoom

4 1

S, moim zdaniem jest znak na chodniku od strony północnej części ul. Płaskowickiej i stoją barierki. Ale kto by się tym przejmował skoro można się przecisnąć pomiędzy barierkami lub przejść po nowym trawniku. 11:02, 06.04.2021


Krystyna12Krystyna12

8 8

Ludzie przechodzą. Ja też. To skandal, że przejście nie jest odtworzone. Proszę spojrzeć na mapę: idąc z Cynamonowej na Lanciego (lub w drugą stronę) żeby prawidłowo przejść przez Płaskowickiej, trzeba dojść do przejścia przy bazarku. Jest to niewygodne i nic dziwnego, że mieszkańcy korzystają ze "starego" przejścia 11:46, 06.04.2021


reo
0%