Cały weekendowy utarg – blisko 20 tysięcy złotych - tyle ukradli pracownicy sklepu przy ulicy Surowieckiego. Później zniknęli. Schronienia szukali w białostockim hotelu.
- Z informacji stróżów prawa wynika, że Agnieszka B. oraz Dawid P. tuż po kradzieży postanowili wyjechać z Warszawy. Potem zatrzymali się w jednym z hoteli na terenie Białegostoku, gdzie przebywali przez tydzień - mówi nadkomisarz Magdalena Bieniak.
Przez tydzień złodzieje zaszaleli. Zrabowaną gotówkę wydali na ubrania, buty, kosmetyki, alkohol, a nawet tatuaże.
Kolejne może zrobią sobie już w więziennej celi. Agnieszka B. oraz Dawid P. usłyszeli już zarzut kradzieży. Grozi im do 5 lat więzienia.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz