Zamknij

179. rocznica śmierci patrona Ursynowa i Ursynoteki. Zobacz niezwykły dokument!

18:19, 21.05.2020 Redakcja Haloursynow.pl Aktualizacja: 19:03, 21.05.2020

179 lat temu zmarł Julian Ursyn Niemcewicz - pisarz, dramaturg, polityk i działacz społeczny, a dziś patron Ursynowa i Ursynoteki. Nasza lokalna biblioteka publiczna świętuje 19. rocznicę nadania jej imienia.

"Ameryka" lub "Waszyngton" - tak miał nazywać się kupiony przez Niemcewicza w 1822 roku majątek - w przeszłości własność Stanisława Kostki Potockiego. Ostatecznie stanęło na tym, że będzie nosił miano "Ursinów". Gdy ziemia trafiała w ręce Juliana Ursyna miał on już 65 lat. Plan był taki, że zasłużony dla ojczyzny patriota spędzi tu resztę swojego życia zanurzając się w pisaniu, czytaniu i uprawianiu ogrodu.

W 1830 roku wybucha jednak powstanie listopadowe, które wciąga Niemcewicza niczym gąbka. Jako sekretarz Senatu pisze akt detronizacyjny cara Mikołaja I, świadomy konsekwencji. Zostaje także członkiem Rady Administracyjnej, następnie powstańczego rządu, redaguje akty polityczne, przewodniczy Komitetowi do Przejrzenia Papierów Policji Tajnej.

Ojczyznę żegnał jako pierwszą...

Julian Ursyn dobrze wiedział, że za swoją działalność może zapłacić najwyższą cenę, a w najlepszym razie może się to skończyć konfiskatą majątku lub emigracją. Najgorszy scenariusz nie sprawdził się, musiał jednak uciekać z kraju. W 1833 r. osiadł w Paryżu, gdzie razem z księciem z Adamem Jerzym Czartooryskim, działał w Towarzystwie Historyczno-Literackim (był prezesem wydziału historycznego). Był także członkiem władz Związku Jedności Narodowej. Do końca życia pozostał gorliwym patriotą, a w testamencie ojczyznę żegnał jako pierwszą:

Żegnam tych wszystkich, dla których żyłem, Ojczyznę, przyjaciół, krewnych, ziomków. Niech się wygnańcy nasi starają najprzód, jak się odrodzić, wybić, a potem, jak urządzić. Niech się zarówno strzegą ohydnego despotyzmu, jak i szalonej, wyuzdanej rozwiązłości. Ten ostatni własnoręczny testament podpisuję własną ręką i rodowitą pieczęcią stwierdzam. 12 grudnia 1838.

Tygodnik "Przyjaciel Ludu" (ówczesny odpowiednik dzisiejszych tygodników społeczno-politycznych) tak opisuje ostatnie dni i chwile Niemcewicza:

Rzadziej wyjeżdżał z domu, częściej i w różne godziny dnia odwiedzał kościół (...) 19. Maja wieczorem odwiedził jeszcze synowca, i wrócił do domu zdrów; nazajutrz, 20. rano, zapisał kilka słów w dzienniku, czytał i śniadał jak zwykle; od południa począł się skarżyć i kładł się momentami na kanapie, to na łóżku; dopiero w wieczór koło siódmej posłał po doktora; przyjął też jeszcze wizytę dwóch przyjaciół; w nocy przystawiono mu pijawki, mówił jak najprzytomniej; z rana 21. posłano znowu po doktora; około godziny dziewiątej spytał się sam o niego; w kwadrans może doktor przyszedł; ręka kochanego starca, co przed chwilą jeszcze kładła często na czoło i usta znak krzyża świętego, już teraz stygła i martwiała, głos dobyć się nie mógł, oczy napróżno się siliły raz jeszcze wznieść powiekę, już światło dzienne niemiało więcej w nie zajrzeć; w kilka minut ustał i oddech bez żadnego jęknienia, w zupełnej rysów twarzy i całego ciała spokojności… to była już śmierć! 

Zmarł 21 maja 1841 roku w wieku 83 lat. Na jego pogrzebie, który zgromadził, a co ważniejsze zjednoczył podzielone na emigracji elity, doszło do wzruszającego incydentu. Generał Kniaziewicz, jego rówieśnik i kolega jeszcze ze Szkoły Rycerskiej, a potem jeden z towarzyszy broni pod Maciejowicami, ze łzami w oczach oświadczył, że przy nim chce być pochowany, co niestety stało się dość prędko, bo rok później - w 1842 roku.

Obaj dzielą kwaterę nr 872 na cmentarzu w Montmorency we Francji. To do tego miasteczka Niemcewicz przyjeżdżał na letnisko, to tutaj życzył sobie być pochowany. Tutaj znowu był pierwszy i zapoczątkował niejako tę słynną polską emigracyjną nekropolię zwaną także panteonem polskiej emigracji. Na tym cmentarzu pochowano później ks. A. J. Czartoryskiego, Adama Mickiewicza, Cypriana Kamila Norwida, Cypriana Godebskiego, Tadeusza Makowskiego, Olgę Boznańską i wielu, wielu innych.

19. rocznica nadania patrona Ursynotece

Z okazji 179. rocznicy śmierci patrona Ursynowa ursynowska Biblioteka Publiczna opublikowała w mediach społecznościowych wystawiony w Paryżu akt zgonu pisarza. Sama zaś świętuje niedawno świętowała 19. urodziny. 24 kwietnia 2001 roku uchwałą Rady Gminy Warszawa-Ursynów powołano do życia Ursynotekę, a niecały miesiąc później - 21 maja 2011 roku biblioteka otrzymała patrona, którym stał się - jakżeby inaczej - Julian Ursyn Niemcewicz.

Od tego czasu to właśnie ursynowska biblioteka stała się strażnikiem pamięci o wielkim pisarzu i polityku z XIX wieku. Od 2009 roku wydaje niepublikowane rękopisy patrona w postaci "Kolekcji Niemcewiczowskiej". Dotychczas ukazało się siedem jej tomów. W Ursynotece przy ul. Barwnej możemy odwiedzać gabinet Niemcewicza - odtworzony na podstawie opisów i rycin. Znajdziemy w nim portrety mistrza oraz kopie jego rękopisów.

(Redakcja Haloursynow.pl)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%